Mamy tutaj na myśli zarówno pierwszych gości, którzy zamieszkali w naszych domkach, jak i tych którzy odwiedzili nas w tym roku, bowiem zaczął się już grudzień, czas więc na podsumowanie roku 2018.

Budując domek nad morzem dla siebie, łatwo jest sprawdzić, czy coś się spodoba. Wybieramy to, co przypadnie nam do gustu i jesteśmy zadowoleni.

Budując domki, którymi dzielimy się z innymi, bardzo zależało nam, żeby nasze pomysły spodobały się również naszym gościom.

Postawiliśmy sobie wysokie wymagania. Zależało nam, żeby wnętrza były: eleganckie i przytulne, przemyślane, estetyczne oraz co ważne na małym metrażu – praktyczne. Po prostu chcieliśmy, żeby wszystko było na „błysk”. Pracowaliśmy dzień, a często i noc żeby domki były wykończone na określony termin, bowiem zbliżał się czas „egzaminów” dla nas oraz całego naszego projektu: PIERWSI GOŚCIE!

W przeddzień przyjazdu przygotowania trwały pełną parą do białego rana, z 3 godzinną „napoleońską drzemką taktyczną”. Zresztą, tak wyglądała każda nocka przed oddaniem każdego z domków.

Mierząc się pierwszy raz w życiu, z tak dużym projektem jakim jest wybudowanie, wykończenie i oddanie w terminie czterech domków, bez doświadczenia w branży, sami do końca nie wiedzieliśmy, na co się porywamy i może to i lepiej. Oczywiście staraliśmy się przewidywać i obliczać, na jaki termin realnie jesteśmy w stanie oddać nasze „Lighthouse’y”. Klamka jednak zapadła, kiedy na miesiąc przed planowanym terminem, pierwsi goście zadeklarowali swoja chęć przybycia rezerwując i wpłacając zaliczki (a w domyśle mieliśmy również, że zaufali właśnie nam planując wypoczynek w „Lighthouse-Sfera”). Nie było już odwrotu! Nie mogliśmy dopuścić, żeby nasze domki nad morzem nie były gotowe na czas. Przecież nikomu nie chcieliśmy popsuć wakacji.

Mimo wielkiego zmęczenia, dawaliśmy z siebie wszystko. Przyszło nam się zmierzyć nie tylko z problemami budowlanymi czy wykończeniowymi, w których często nie mieliśmy doświadczenia, ale również z własnym zmęczeniem, wyczerpaniem, zwątpieniem i zdenerwowaniem, czy aby na pewno uda nam się skończyć na określony termin i czy wszystko będzie wyglądało i działało jak należy. Przecież opinia pójdzie w świat!

Ostatnie dwa tygodnie najbardziej dały się nam we znaki, kiedy to po intensywnych miesiącach pracy nad projektem „Lighthouse Sfera” łączonej z praca zawodową, przyszło nam pracować po 14-16 godzin dziennie, żeby zarówno wnętrza domków, jak i teren dookoła wyglądały tak, jak na wizualizacji umieszczonej na naszej stronie internetowej. Bez pomocy bliskich osób – naszej rodziny oraz przyjaciół, (którym korzystając z okazji serdecznie dziękujemy!) nie dali byśmy rady.

I wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień: JADĄ! PIERWSI GOŚCIE JADĄ! JUŻ SĄ!….

…Nigdy nie zapomnę, jak to czwórka przesympatycznych młodych ludzi z małym dzieckiem, zaparkowali między domkami i zanosząc się śmiechem „powypadali z samochodu”. Zaskoczony pytam co się stało? Okazało się, ze zatrzymali się w połowie naszej ulicy Jeziornej przy również nowo wybudowanych! i również czterech pięknych domkach! o podobnych kształtach, lecz różniących się mocno od wizualizacji, którą umieściliśmy na naszej stronie. Myśleli, że dali się nabrać na „trik marketingowy” i że rzeczywistość mocno różni się od naszej strony internetowej. W końcu zostali skierowani do naszego ośrodka i teraz zanosili się śmiechem, że jednak nikt ich nie nabrał i wszystko wygląda tak jak powinno.

Drugimi klientami ośrodka, a pierwszymi na domku „Nieznany zakątek” był Najmłodszy Gość: 4-ro miesięczny Janek, który przywiózł na wakacje swoich rodziców, 5-cio letnią siostrę oraz babcię. Miesiąc później oddał swój tytuł najmłodszego gościa 5-cio tygodniowej Zoji, córki blogerki „Miejscaimiejscowki”. Ten wynik trudno będzie przebić, chyba że otworzymy porodówkę!

Na domek trzeci „Nadmorska Sosna” przyjechała obszerna, młoda rodzina polsko-czeska. 4 osoby dorosłe i 3 małych dzieci. Mimo, że domki są 6-cio osobowe, a rzeczy dla trójki dzieci i czwórki dorosłych było nie mało, to ta rodzina świetnie sobie poradziła z małym przemeblowaniem w górnym pokoju, tak żeby łóżeczko turystyczne dla niespełna rocznego dziecka, również się zmieściło.

Na ostatni domek „Nuty Gwiazd” przyjechali dziadkowie z 4-ką wnuków.  Starszy pan od dwóch lat brał lekcje pianina i pięknie grywał każdego ranka dwutygodniowych wakacji, na naszym pianinie.

Nie zabrakło też chwil zaskoczenia, kiedy to w przedostatnią noc oddania do użytku domku „Nuty Gwiazd”, całą noc trwały prace wykończeniowe w środku, a dwa domki dalej goście nr 5: Pani Kaja i Pan Paweł, siedzieli na tarasie do późnej nocy, rozkoszując się ciszą oraz lampka dobrego wina.

Z rana poszedłem przeprosić za hałasy w nocy i ku mojemu zaskoczeniu Pani Kaja odpowiedziała: „Nic nie słyszeliśmy”, a pan Paweł tylko jej przytaknął. Po czym dodała: „W przyszłym roku namówimy znajomych i będziemy chcieli wynająć wszystkie cztery domki jednocześnie”. Szczęka opadła mi do ziemi, tzn. do trawnika, na którym stałem!

 

A więc wspaniali PIERWSI GOŚCIE Lighthouse Sfera 2018:

>>Dziękujemy Wam za zaufanie jakim nas obdarzyliście, rezerwując pobyt na naszych domkach.

>>Dziękujemy Wam za Wasze słowa uznania, że:

* „domki w rzeczywistości wyglądają lepiej niż na wizualizacji w Internecie”,

* „że wreszcie ktoś zbudował, coś pięknego” i  „że coś innego”,

*„że wygodnie”, „że przytulnie”, „że bardzo pięknie”,

bo to właśnie te słowa były dla nas najlepszą nagrodą, za całe nasze wysiłki!

>>Dziękujemy za Wasze cenne wskazówki, co jeszcze można ulepszyć lub dokupić, by następnym gościom było jeszcze wygodniej.

>>Dziękujemy Wam za cierpliwość, kiedy wychodziły jakieś drobne usterki czy błędy, które staraliśmy się usuwać w miarę możliwości.

>>Dziękujemy również za hasła: „wspaniałe miejsce”, „jaka cisza i spokój”, „ile przestrzeni” – to już nie nasze dzieło, a Matki Ziemi. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że właśnie w tak niezwykłej okolicy: las, jezioro, bliskość morza powstały nasze domki. Nie zapominajmy, że właśnie po kontakt z przyrodą i po spokój, relaks i ukojenie jakie niesie, przyjeżdżamy w takie miejsca, jak „Lighthouse Sfera”.

A zatem…

Do zobaczenia Drodzy Goście!